Robię pewną sztuczkę. Dodam post. Zobaczę czy po jego opublikowaniu ktoś tutaj zajrzy.
A w jakim celu?
Piszę w końcu EPILOG, który obiecywałam już rok temu. W końcu spełni się moja obietnica.
Lepiej późno niż wcale, prawda? Za pewne nikt tego nie przeczyta, jednak ja będę miała czyste sumienie.
Powrócę w niedalekiej przyszłości (wróżę ten tydzień)!
W razie pytań, proszę kierujcie się tu: TUTAJ!
Eksperyment chyba udany!
OdpowiedzUsuńJak miło! Poczekamy, zobaczymy. Myślę, że ktoś z 58 obserwujących jeszcze tutaj na bloggerze gości!
UsuńCzekam, czekam, czekam, czekam, czekam, czekam, czekam, czekam... i czyżbym się doczekała?
OdpowiedzUsuńDoczekałaś. ;)
UsuńZaglądam tutaj już drugi jak nie trzeci raz. I dopiero teraz ogarnęłam o co chodzi D:
OdpowiedzUsuńTakże, jak coś to zaglądam :).
Nie mogę się doczekać *--*
OdpowiedzUsuńRównież niecierpliwię się na myśl o epilogu *_*
OdpowiedzUsuń